Jak skutecznie uczyć się języka obcego?

Jak skutecznie uczyć się języka obcego?

Pytanie odwiecznie zadawane przez prawie wszystkich, którzy próbują nauczyć się języka obcego. Jako że sama z powodzeniem nauczyłam się nie tylko angielskiego, ale również hiszpańskiego, a aktualnie uczę się włoskiego, mam kilka spostrzeżeń, którymi chętnie się podzielę: a nuż i tobie pomogą w twojej przygodzie z językiem angielskim!

1. Postaw na PRZYJEMNOŚĆ!

Błąd, jaki popełnia większość uczących się, to kojarzenie nauki z nieprzyjemnym obowiązkiem, czymś do czego trzeba się zmuszać. Pomyśl, jakie jest prawdopodobieństwo, że wytrzymasz w nauce czegokolwiek, jeśli każdego dnia będzie to walka z samym sobą i wieczne zmuszanie się? No właśnie: małe szanse, że długo tak pociągniesz.😅

Dlatego ja zawsze powtarzam swoim uczniom, żeby połączyli naukę języka z przyjemnością. Mam np. taką rutynę, że zawsze po obiadku piję kawkę. Jest to dla mnie mega przyjemna tradycja, nie wyobrażam sobie dnia bez tej kawy. Pewnego razu "dorzuciłam" do tej kawy naukę języka. I to był strzał w dziesiątkę! Bo od tamtej pory nauka, tak jak i ta kawa, kojarzy mi się z przyjemnością, nie z obowiązkiem. I od razu lepiej mi się uczy.☕

Masz coś, co robisz codziennie z przyjemnością? Może da się to jakoś połączyć z nauką? Jeśli nie ma czegoś takiego, możesz też po prostu robić sobie klimacik do nauki: świeczuszki, herbatka, kocyk i lecisz. Albo w lecie: kocyk, park, słoneczko i nauka. Na pewno znajdziesz coś, co dla ciebie będzie najodpowiedniejsze i pomoże ci powiązać naukę z przyjemnością.🥰

2. Wzbudź w sobie CIEKAWOŚĆ, a nie zniechęcenie

Zniechęcenie często pojawia się, kiedy wchodzimy w głębsze i bardziej skomplikowane rejony językowe. Wielu się wtedy poddaje, bo czuje negatywne emocje i znów wkrada się to poczucie przykrego obowiązku. Tak jest ze wszystkim: im trudniej się robi, tym trudniej robić coś dalej.

Ale akurat tutaj jest jedno proste (w teorii) rozwiązanie: wzbudź w sobie CIEKAWOŚĆ! Traktuj tę trudną gramatykę, czy słownictwo, czy cokolwiek, co sprawia ci trudność, jako coś fascynującego, jako ciekawy problem do rozgryzienia. Albo jako wyzwanie, któremu musisz stawić czoła, niczym super bohater walczący ze złem. Dobra, poniosło mnie, ale chyba kumasz o co chodzi?

Po prostu przeprogramuj swój mózg: spraw, żeby ten angielski był dla ciebie ciekawostką, fascynującą tajemnicą do rozwiązania. Myśl o satysfakcji, jaką poczujesz, kiedy już pojmiesz wszystkie tajniki tego języka i będziesz jedną z nielicznych osób, która naprawdę potrafi nim władać. Fajnie to brzmi, nie?

A serio, baaardzo dużo osób się poddaje, kiedy robi się ciężko. Nie bądź jedną z nich!💪

3. Postaw na REGULARNOŚĆ

Tak, wiem, ciągle i wszędzie to słyszysz. Wszyscy o tym mówią. Dlaczego więc tak trudno utrzymać tę regularność? Po pierwsze, przeszkadzają w tym dwa uczucia, które omówiliśmy wcześniej: poczucie przykrego obowiązku oraz zniechęcenie. Z tym już wiesz jak sobie radzić. Natomiast po drugie, niestety często porywamy się z motyką na słońce.🌞

Wiele osób, kiedy postanawia się uczyć języka, czuje swego rodzaju szał, zryw do działania. Od razu stawia na jak najwięcej godzin, jak najwięcej materiału, postanawia tym razem porządnie się przyłożyć do nauki. I co? Po tygodniu takiego wycisku często się poddaje.😅

Niestety, większość osób nie może sobie pozwolić na wiele godzin nauki każdego dnia. Mamy inne zobowiązania. Dlatego zapamiętaj sobie jedno:

💡
Lepiej uczyć się 5 min każdego dnia, niż przez 3 godziny co parę tygodni!

Bo o to chodzi tak naprawdę w regularności: nie musi być długo i dużo, ale musi być CZĘSTO. Na tyle często, żeby nie udało ci się wybić z rytmu.

Jeśli dopiero chcesz się zabrać za naukę, zacznij lepiej od bardzo krótkiego czasu, np. powiedzmy te 5 min dziennie. Zawsze możesz zwiększyć ten czas, ale niech te 5 min będą dla ciebie absolutnym minimum każdego dnia.

4. Zrób sobie CHALLENGE i wymyśl NAGRODĘ za jego wykonanie

A propos poprzedniego punktu, challenge, lub na polski: wyzwanie, to jest świetny pomysł, żeby wytrwać w regularności. Możesz sobie postanowić, że np. przez 30 dni musisz coś porobić z angielskiego przez co najmniej 5 min każdego dnia. Jeśli ci się uda: kupujesz sobie prezent, idziesz na ciacho, jedziesz w jakieś fajne miejsce. Już ty wiesz najlepiej, co cię zmotywuje najbardziej.😄

Do tego celu możesz wykorzystać szablon, który przygotowałam specjalnie dla ciebie. Znajdziesz go tutaj:

Powodzenia!

5. Zwiększ KONTAKT z językiem

Ja z angielskim miałam łatwo, bo na studiach miałam powiedzmy 7 godzin zajęć, plus potem jeszcze kilka godzin siedzenia nad zadaniami/nauką do kolokwiów i egzaminów, plus kolejne parę godzin oglądania filmów po angielsku przed snem. Nic dziwnego, że szybko się nauczyłam tego języka, skoro spędzałam z nim jakieś 15 godzin dziennie!

Wiadomo, nie każę ci teraz rzucać wszystkiego i siedzieć nad angielskim przez 15h dziennie, ale chciałam ci pokazać, że im więcej czasu podarujesz językowi, tym szybciej i sprawniej się go nauczysz.

Żeby nie było, nie chodzi o zwykłe siedzenie nad książkami i wkuwanie słówek i gramatyki. To, to nawet odradzam. Uważam, że wkuwanie czegokolwiek długofalowo na nic się nie zda.

Ale możesz np. robić sobie ćwiczonka, lub czytać ten Tygodnik.

Możesz oglądać filmy i/lub seriale po angielsku. Na początek nawet z napisami polskimi. Zawsze to coś. Potem zmień je na angielskie, a potem bez napisów, jeśli będziesz w stanie.

Możesz słuchać podcastów po angielsku, idąc na spacer/prowadząc samochód. Są podcasty dedykowane nauce angielskiego, gdzie możesz wybrać poziom zaawansowania. Wystarczy poszukać.

Możesz czytać książki po angielsku. Jeśli boisz się, że będzie ci ciężko przebrnąć przez standardowe książki, mam dla ciebie rozwiązanie. Na rynku możesz znaleźć serię kryminałów, pogrupowanych na poziomy. Jeśli twój poziom to A2, szukasz sobie książki na tym poziomie i proszę bardzo: na pewno nie będzie zbyt ciężko!

Możesz uczestniczyć w różnych spotkaniach językowych: w moim mieście takie spotkania odbywają się raz w tygodniu. Są grupy na Facebook, gdzie osoby często szukają kogoś do wymiany językowej: ty pomagasz komuś z polskim, on tobie z angielskim.

Ja np. kiedy jeszcze miałam Tindera, bardzo często umawiałam się z osobami hiszpańskojęzycznymi, żeby ćwiczyć hiszpański hehe.😇

Chodzi o to, że zobacz: możliwości jest WIELE. I nie muszą być one nudne ani nieprzyjemne. Znajdź po prostu takie opcje, które będą dla ciebie przyjemne.

Spróbuj kiedyś zrobić sobie kolejny challenge. Że np. oprócz standardowych 5 min dziennie, musisz w tygodniu dodatkowo wyrobić 5 godzin z angielskim, czy to oglądając filmy, czy czytając książki, czy inne.

Znajdź coś dla siebie i powoli zwiększaj kontakt z językiem, tak żeby pojawiał się w twoim życiu codziennym równie często jak język polski.

6. Ćwicz MÓWIENIE!

Mówienie to zmora większości osób uczących się języka. Bo o ile gramatykę jeszcze idzie ogarnąć samemu, z mówieniem już jest trochę gorzej. Ale na to też są sposoby!

Najlepszymi opcjami niestety są rozmowy z obcokrajowcami. Fajnie byłoby znaleźć sobie przyjaciela z zagranicy. Albo mieć pracę, w której używa się angielskiego na co dzień.

Ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma ochotę, bądź odwagę iść gadać z obcymi ludźmi. I nie każdy jest gotowy na pracę, w której ciągle trzeba mówić po angielsku. Zdaję sobie sprawę, że może to być bardzo stresujące.

Jest też oczywiście opcja uczenia się z native lub lektorem, ale to jest już trochę droższe.💸

Dlatego mam dla ciebie inne opcje, na początek!

Możesz np. wykorzystać do ćwiczenia Chat GPT, całkowicie za darmo! Mówię o tym tutaj:

Możesz też np. nagrywać siebie jak mówisz po angielsku i odsłuchiwać, szukając błędów, bądź wymyślając jak coś mogło zostać powiedziane inaczej. To jest fajna opcja, kiedy nauczysz się nowego zagadnienia gramatycznego: odpalasz nagrywanko i starasz się użyć to zagadnienie a potem sprawdzasz jak ci poszło. Nagranie usuwasz i po sprawie, nikt oprócz ciebie nie dowie się, że w ogóle coś takiego się wydarzyło.😀

Jak już nabierzesz troszkę odwagi, to naprawdę spróbuj pogadać z kimś z krwi i kości, np. przy okazji, na wakacjach zagranicą. Pamiętaj, że ta osoba po czasie pewnie nawet nie będzie pamiętać, jaki był ten twój angielski. Będzie miała po prostu wspomnienie fajnej osóbki, która zamieniła z nią przysłowiowe dwa słowa. A może uda się nawet zaprzyjaźnić, tak że będziecie mieć częsty kontakt ze sobą?

Pamiętaj: małymi kroczkami do celu! Wybierz opcję, która na początek będzie najmniej dla ciebie stresująca, a potem sukcesywnie wychodź ze strefy komfortu i próbuj też te "gorsze" opcje. I pamiętaj, że one są gorsze tylko na początku. Jak już się przyzwyczaisz, to nie będą takie złe. Obiecuję.😉

💡
Tylko wychodząc ze strefy komfortu jesteśmy w stanie poczynić największy PROGRES.

Dobra! To tyle. Myślę, że to takie najważniejsze punkty, których warto się trzymać w przygodzie z uczeniem się języka obcego.

A może masz coś jeszcze do dodania do tej listy? Jeśli masz ochotę, podziel się tym z nami w komentarzu.

Powodzenia z angielskim, wierzę, że dasz radę! Widzimy się w kolejnych materiałach.🩷